×
« powrót
    19 listopada 2018

    Co jeszcze czeka naszą branżę w najbliższych latach

    Prawdziwym jest znane filozoficzne powiedzenie, że jedyna pewna rzecz w życiu to zmiana. Zmiany są nieuniknione, dotyczą wszystkich aspektów naszego życia, i prywatnych i zawodowych. Również biznes oponiarski podlegał w ostatnich latach wielu dynamicznym przeobrażeniom, w zasadzie ciągle ewoluuje i zaskakują nas zachodzące w nim procesy, i o tym teraz kilka zdań.

    E-commerce w oponach to dziedzina, która jeszcze nie tak dawno raczkowała i wydawało się, że będzie to raczej niewielki, kilkuprocentowy udział w sprzedaży detalicznej. Wszyscy serwisanci zgodnym chórem mówili, że w życiu nie będą wspierać sklepów internetowych, traktując je jak śmiertelnych wrogów. Wszyscy najważniejsi producenci opon mówili, że nie ma takiej możliwości, aby bezpośrednio sprzedawali do sklepów internetowych, nie będą przecież osłabiali swojej tradycyjnej sieci dystrybucji.

    I co mamy dziś? Tysiące serwisów współpracuje ze sklepami internetowymi, oferując do sprzedawanych przez sklepy opon swoje usługi, a wszyscy producenci wręcz zabiegają o bezpośrednią współpracę z największymi internetowymi sprzedawcami opon. Sprzedaż internetowa opon w Polsce dobija do 30% udziału. Czy to już jest kres absolutny? Tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć obserwując coraz to nowe technologie sprzedaży towarów w e-commerce. Tym, którzy zdominowali ten segment rynku w oponach, można tylko pogratulować intuicji i jakości zarządzania swoim biznesem.

    Jeszcze 5-7 lat temu na rynku polskim funkcjonowało blisko 20 firm, które nazywały się hurtowniami opon i w zasadzie żyły ze sprzedaży hurtowej. Hurtowniami zwane były takie firmy, które sprzedawały w tym czasie na rynek ok. 100-150 tys. opon rocznie. W ciągu kilku ostatnich lat byliśmy świadkami potężnych zmian w tej materii. Widzieliśmy spektakularne plajty niektórych, u innych obserwowaliśmy proces konsolidacji, ich procesy inwestycyjne i dynamiczny rozwój. Obecnie na naszym rynku funkcjonują 2 potężne hurtownie i kilka mniejszych. Obowiązuje teraz inna skala hurtu, bo te mniejsze hurtownie to potężne przedsiębiorstwa sprzedające po ok. 0,5 mln opon rocznie,, Taki jest wymóg rynku, by utrzymać się z tej działalności. Wynika to z wielu aspektów – dużej ilości nowych marek opon, większej palety rozmiarowej, ale głównym powodem jest coś innego. W ciągu kilku ostatnich lat zauważalne jest inne podejście do handlu oponami przez serwisy. Spadające marże na sprzedawanych w detalu oponach spowodowały, że serwisy przestały towarować swoje magazyny przed sezonem. Jest to po prostu nieopłacalne, lepiej powierzchnie magazynowe wykorzystać na depozyty opon klientów. W związku tym, całe ryzyko i konieczność zmagazynowania opon spadła na hurtownie.  Nic nie jest łatwe. Przecież w hurcie istnieje również konkurencja cenowa. Jednak najpoważniejszym wyzwaniem dla hurtowni jest teraz sprawna logistyka. Przychodzi taki czas w sprzedaży opon w sezonie, że mniej istotne jest 2% w rabacie, a bardziej – dostępność i szybka dostawa do serwisu. I tu głównie rozgrywa się walka konkurencyjna pomiędzy hurtowniami – kto będzie miał sprawniejszą logistykę w sezonie i  dodatkowo będzie potrafił zapanować nad jej kosztami.

    Kolejne novum na rynku oponiarskim to coraz popularniejszy segment opon całosezonowych. Opony te funkcjonowały na rynku oponiarskim od wielu lat, ale nie wszyscy producenci mieli je w swojej ofercie. Teraz nie dość, że wszyscy liczący się gracze rynkowi, w każdym z segmentów cenowych wprowadzają takie właśnie produkty, to jeszcze mają one bardzo dobry PR, a co za tym idzie – opinię  i szybko zdobywają udział w rynku. Udział opon all season w Polsce dobija do 6%, ale będzie rósł zdecydowanie szybciej i szacuje się, że może dojść nawet do 30% udziału rynkowego. Tak już jest na niektórych rynkach europejskich, tam, gdzie praktycznie nie ma zimy. Ale czy my możemy mówić o tym, że klimat w Polsce to surowe i śnieżne zimy? No chyba już nie. W zasadzie można policzyć na palcach jednej ręki dni z leżącym śniegiem. Poza tym proszę spojrzeć na testy nowych opon all season – konkurują z letnimi, a posiadają homologację zimową i całkiem nieźle się zimą sprawują.

    O oponach pochodzących z Chin powiedziano i napisano już bardzo wiele. Można te produkty oczywiście mocno krytykować, bo mają mankamenty, jest wielu ich przeciwników. Jednak, aby być obiektywnym, należy stwierdzić fakty, które są istotne w tej ocenie.

    Przez ostatnie 5 lat uzyskały one na naszym rynku, w ogóle na rynku europejskim, niepodważalny status. Już tak przekonująco nie mówi się o ich słabej jakości, bo po prostu ta jakość się poprawiła.  Paleta rozmiarowa każdej nowej marki, jaka wprowadzana jest na rynek, jest imponująca. Niezłe bieżniki, dobre parametry na etykietach, no i przede wszystkim cenowo są konkurencyjne do rodzimych, europejskich marek opon. W Polsce szacuje się ich sprzedaż na poziomie pow. 2 mln rocznie. To potężna ilość, ale nasz rynek jest rynkiem wybitnie cenowym. Wynika to wprost z faktu, że średni wiek auta poruszającego się po polskich drogach wynosi powyżej 12 lat. Obserwujemy od pewnego czasu spadek udziału w rynku opon z segmentu premium, zaś wzrost w segmencie budżet i super budżet, czyli tu, gdzie produkty są najtańsze.

    Jaki poziom sprzedaży osiągną opony chińskie na naszym rynku? Czy ich udział wzrośnie? Trudno przewidzieć. Wiodące koncerny oponiarskie bronią się, wprowadzając na rynek nowe brandy konkurujące cenowo z oponami z Chin. Poza tym sporo jest jednak w rękach naszego rządu, bo może on przecież wpłynąć na wiek samochodów poruszających się po naszych drogach, co będzie miało przełożenie na potrzeby oponiarskie kierowców. Jednak działania rządu w tym aspekcie wyglądają na chaotyczne – z jednej strony nie zostały dotąd wprowadzone żadne ograniczenia w imporcie starych samochodów, chociaż były zapowiadane, a z drugiej strony rząd zapowiada zmiany w przepisach podatkowych i ograniczenie możliwości odpisu kosztów leasingów od kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw. 

    Co jeszcze czeka naszą branżę w najbliższych latach? O tym powiedziane już było na wstępie tego artykułu – ciągłe zmiany.

    Andrzej Skowron

    Prezes zarządu Polskich Składów Oponiarskich